Obudziłam się w szpitalu.Nic poważnego mi się nie stało,lecz musiałam pójść na jakieś badania.
-Co z Robertem ?-spytałam się lekarza.
-Eh.. Pan Robert... Nie pamięta niczego
-Jak to niczego ?-krzyknęłam
-Niech sama pani do niego idzie-ten lekarz działał mi na nerwy.-Ale,ktoś jest u niego.
Gdy weszłam do sali gdzie przebywał Robert,zobaczyłam tam Ankę !
-Lewy,stracha mi napędziłeś,nie ma co-uśmiechnęłam się do niego.
-Kim pani jest ?-spytał.
-Jak,to kto.?-zdziwiłam się.-Przecież jesteśmy razem,kochanie.-naprawdę się o niego martwiłam.
-Przepraszam,naprawdę nie wiem kim pani jest,jezeli pani tego nie rozumie,zaraz wezwę ochronę-powiedział.
Anka się tylko drwiąco uśmiechnęła.Nadal kocham Roberta,i chcę by wyzdrowiał.
Gdy wyszłam na korytarz,zadzwoniłam do Marco.
-Marco,proszę przyjedź-tylko to mogłam powiedzieć.
-Gdzie jesteś ?-spytał szybko.
-W szpitalu w Dortmundzie. Byliśmy na Malediwach i mieliśmy wypadek.Nie wiem jak ale jesteśmy w Dortmundzie.
Po kilkunastu minutach Marco wbiegł do szpitala.Gdy mnie zobaczył delikatnie się uśmiechnął.Zrobiło mi się smutno.
Usiadłam na ławce.W ogóle się do siebie nie odzywaliśmy. Przytulił mnie do siebie i przypomniało mi się,jak z nim byłam,jak było nam ze sobą dobrze... Do czasu...
-Wiesz,Marco-zaczęłam.-Czy pożyczyłbyś pieniądze na... Roberta ?-spytałam.Było mi głupio prosić kogoś o pieniądze.
-A ile ?-spojrzał na mnie.
-15 tysięcy-speszyłam się.
-Dobrze,ale pod jednym warunkiem-powiedział.
-Okej,jakim ?-przestraszyłam się.
-Mój warunek jest taki że...
-----------------------------------------------------------
Strasznie krótki,ale się nie irytujcie.Tak miało byc :D
Ej no czemu urwałaś w takim momencie?
OdpowiedzUsuńDodaj szybko kolejny, chcę wiedzieć, co to za warunek! :3
Rozdział zajebisty ;)
Pozdrawiam ciepło ;*
Stracił pamięć ? Dlaczego ? Jaki warunek dodaj rozdział jak najszybciej
OdpowiedzUsuń