Rano,postanowiłam iść do sklepu po coś na obiad.
Wchodząc do sklepu zobaczyłam Anię Stachurską.
-Hej.Jak miło cię znów widzieć !-przytuliłam się do niej.
-O,cześć.Dawno się nie widziałyśmy.Co tu robisz ?-spytała kładąc do swojego wózka płatki.
-Rozglądam się za czymś na obiad.-uśmiechnęłam się.
-O matko ale durne pytanie-złapała się za głowę.-Wiesz ja muszę już iść Robert nie jadł śniadania trzeba mu zrobić-zaśmiała się.
Po zrobieniu małych zakupów szłam do domu.Miałam blisko więc sie nie przeciążyłam.Gdy już wchodziłam zobaczyłam Marco rozbierającego Caroline.
Upuściłam zrobione zakupy,które z hukiem upadły na podłogę.Marco spojrzał się na mnie ze strachem.
-Kochanie,to nie moja wina ! Ona mnie wrobiła,naprawde.-tłumaczył się.
Spojrzałam na Caro która złośliwie sie do mnie uśmiechała.
-Co ? Nie zrobisz nam pysznego obiadku -dodała z przekąsem.
-Nie nawidzę cie !-krzyknęłam do Marco.
Wybiegłam z domu.Kierowałam się do parku.Zobaczyłam tam mojego dawnego kumpla z podstawówki.
-Janek,pamiętasz mnie ? To ja Ewa z podstawówki.Chodziliśmy razem do klasy.-powiedziałam do niego.
-Tak,pamiętam cię.-uśmiechnął się lekko.
Nie wiem jak go poznałam.Był zapijaczony,brudny pocięty,miał wszędzie strupy oraz był strasznie wychudzony.
-Chcesz ?-wyjął rękę z kieszeni i dał mi narkotyki.
-A wiesz co ? Daj.-wzięłam od niego.
Po jakimś czasie czułam się super.Jakby świat wydawał się o wiele prostszy niż jest naprawdę.Niczym się nie przejmowałam.Miałam wszystko gdzieś.Szlajałam się z Jankiem po krętych uliczkach Dortmundu.Nie wiedziałam dokąd idę.Podał mi alkohol.Piłam z nim na zmianę.Podobało mi się takie życie.Chłopak mnie nagle pocałował.Oddałam ten pocałunek.Widziałam,że chciał coś więcej niż to.Dobierał się do mnie.Odsunęłam się od niego,uświadomiłam sobie,że nie warto psuć sobie życia przez jakiegoś chłopaka.A może warto ? Nie wiem.Upadłam na ziemię i nic już więcej nie pamiętam.
Ale się porobiło o.O
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z Ewą będzie wszystko dobrze!
Dodaj jak najszybciej kolejny :)
Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/03/rozdzia-44_17.html mile widziany komentarz ;)
Pozdrawiam.